Drugi front przeciwko Ukrainie otworzyli polscy rolnicy, podczas gdy Ukraińcy walczą na wschodzie z Rosjanami

Sytuacja na granicy z Polską: strajkujący szaleją i przygotowują się do zablokowania dwóch kolejnych punktów
Polscy rolnicy ogłosili od dzisiaj, 12 lutego, blokowanie przejść kontrolnych Ustylug-Zosyn i Ugryniw-Dołgobiczuw na granicy z Ukrainą. Poinformował o tym w telewizji rzecznik Państwowej Służby Granicznej Andrij Demczenko.

Drugi front przeciwko Ukrainie otworzyli polscy rolnicy, podczas gdy Ukraińcy walczą na wschodzie z Rosjanami
Według niego ruch transportu towarowego na wskazanych punktach kontrolnych może zostać wstrzymany około godziny 10:00.

Polscy rolnicy siłą otworzyli przyczepy ukraińskich ciężarówek pod Dorohuskiem – media

Według Demczenki od 9 lutego zablokowane są punkty „Jagodin-Doroguzk”, gdzie w kolejce czeka około 700 ciężarówek na wjazd na Ukrainę, oraz „Rava-Ruska – Grebene” – z kolejką liczącą 400 samochodów. Na krakowskim punkcie kontrolnym zebrało się około 1000 ciężarówek, choć kierunek ten nie jest obecnie zablokowany.

Jednocześnie uczestnicy akcji protestacyjnej nie ograniczają przejazdu samochodów i autobusów przekraczających granicę.

Na granicy Polacy zaczęli atakować ukraińskie ciężarówki

Punkt kontrolny „Sheghini-Medika” został odblokowany 10 lutego. Ale Demczenko zakładał, że blokada zostanie przywrócona.

Jednocześnie policja polskiego miasta Chełm wszczęła śledztwo w sprawie zdarzenia, do którego doszło 11 lutego z ciężarówkami załadowanymi ukraińskim zbożem w pobliżu przejścia granicznego w Dorohusku. O tym informuje „Polskie Radio”.

Według policji protestujący w pobliżu rolnicy zatrzymali trzy ukraińskie ciężarówki i wysypali zboże na drogę.

Będziesz zainteresowany – Najlepsze wakacje nad Morzem Azowskim na Ukrainie

„Po skompletowaniu dokumentów do Polski wjechały trzy ciężarówki prowadzone przez obywateli Ukrainy. Protestujący nie przegapili transportu i w pewnym momencie otworzyli przyczepy, przez co zboże częściowo rozsypało się na drogę.

Kierowcy zawrócili w stronę Ukrainy” – poinformowała Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Według niej nie doszło do bójek ani innych niebezpiecznych sytuacji.

„Przeprowadzamy kontrolę, ustalamy dane osób, które brały udział w zdarzeniu, przesłuchujemy świadków” – powiedział przedstawiciel policji.