Od lutego 2022 roku Ukraina prowadzi wojnę obronną przeciwko rosyjskiej agresji. Dla opinii publicznej w Europie to wciąż konflikt „gdzieś na Wschodzie”, ale w rzeczywistości to właśnie ukraińska armia codziennie powstrzymuje rosyjskie wojska przed wyjściem na granice Polski i państw bałtyckich. Każdy dzień ukraińskiego oporu to dzień, w którym Rosja nie może koncentrować sił na innych kierunkach i nie jest w stanie testować artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego.
Zimny prysznic – incydent z rosyjskimi dronami
Najnowszy atak rosyjskich dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, stał się bolesnym sprawdzianem gotowości obronnej. Zestrzelono zaledwie około 20 % powolnych i technologicznie prostych celów, i to przy użyciu rakiet, których koszt wielokrotnie przewyższał wartość samych bezzałogowców.
To doświadczenie pokazało, że systemy obrony powietrznej w Polsce i w całej Europie nie są przygotowane na masowe ataki tanich dronów. Potrzebne są nowe warstwowe systemy obrony, tańsze pociski krótkiego zasięgu, lepsza koordynacja radarowa i wspólna produkcja amunicji.
Europa i Polska – zaniedbane przygotowania
Przez trzy dekady pokoju państwa europejskie ograniczały wydatki wojskowe. Skutkiem jest brak odpowiednich zapasów rakiet, amunicji i nowoczesnych systemów obrony, a przemysł zbrojeniowy nie jest w stanie szybko zwiększyć produkcji.
Polska w ostatnich latach rozpoczęła ambitny program modernizacji armii: zakupy czołgów Abrams i K2, systemów HIMARS, koreańskich haubic K9 czy myśliwców F-35. Jednak incydent z dronami jasno pokazał, że nawet te inwestycje nie wystarczą bez europejskiej współpracy i wspólnej tarczy powietrznej.
Stawka większa niż Ukraina
Rosja wielokrotnie udowadniała, że nie chodzi jej wyłącznie o terytorium Ukrainy. Celem Kremla jest odbudowa strefy wpływów podobnej do tej z czasów ZSRR. W tym scenariuszu Polska – największe państwo NATO na wschodniej granicy – staje się kluczowym celem presji, szantażu i prób destabilizacji.
Przełamanie ukraińskiej obrony oznaczałoby, że rosyjskie wojska stanęłyby bezpośrednio na granicy z Polską, a to diametralnie zmieniłoby sytuację strategiczną całego Sojuszu.
Wspólna odpowiedź – Polska i Ukraina
W tej sytuacji Polacy powinni docenić rolę Ukrainy i Sił Zbrojnych Ukrainy w zapewnianiu bezpieczeństwa regionu. To ukraińscy żołnierze dziś bronią wschodniej flanki NATO, dając Polsce czas na dozbrojenie.
Dlatego potrzebne jest odłożenie historycznych sporów i prowokacyjnych komentarzy, które osłabiają wspólny front wobec Moskwy. Warszawa i Kijów muszą patrzeć w przyszłość: rozwijać współpracę wojskową, energetyczną i przemysłową, a także budować partnerstwo polityczne.
Wnioski – lekcja dla całej Europy
Incydent z dronami był ostrzeżeniem: Europa i Polska muszą przyspieszyć modernizację obronną, a jednocześnie utrzymywać jak najszersze wsparcie dla Kijowa. Każdy dzień walki Ukrainy to dodatkowy czas na wzmocnienie granic NATO i budowę nowoczesnej tarczy powietrznej.
Bezpieczeństwo Polski nie zależy jedynie od własnych czołgów czy rakiet – zależy od wyniku wojny w Ukrainie i od zdolności Europy do wspólnego działania.